Nadzieja
„Nadzieja’’ Wreszcie nadeszła ta noc, wszyscy domownicy wyjechali, gdyż rano w pobliskiej wsi miał odbyć się targ. Zamknęłam chatę i ruszyłam nad jezioro. Wybrałam drogę przez las, by nikt na pewno mnie nie zauważył. Przedzierałam się przez zarośla, raniąc sobie nogi i ręce. W oddali słychać było wycie wilka i pohukiwanie sowy . Wokół mnie latały świetliki oświetlając mi drogę. Las w nocy jest taki piękny, pomyślałam. W świetle księżyca ujrzałam taflę jeziora, bił od niej chłód. Znalazłam łagodne zejście….