Święty gaj
Święty gaj Słońce miało się ku zachodowi. Siwowłosi starcy w równie siwych togach zmierzali w stronę dębowego gaju. Owym świętym gajem opiekował się druid imieniem Włościwoj, to właśnie on zwołał to nietypowe zebranie. Najstarsi z mędrców przybywali z daleka, poinformowani śpiewem ptaków i szumem liści. Włościwoj z właściwym sobie namaszczeniem rozpalał małe ognisko, używając do tego jedynie martwych gałązek, które same odpadły z drzew. Inni druidzi zbierali się w koło, lecz żaden z nich nie odzywał się ni słowem. Dopiero…